Pięć dni na Wiśle w pigułce 
W trakcie pontonowej eskapady podziwialiśmy piękne zachody słońca (i startujące balony), spotykaliśmy przemiłych ludzi (pozdrawiamy Adama Robaka na łodzi Naco Mito i Marka Juszczyka z załogą), zwiedzaliśmy nowe obiekty na lądzie (bulwar nadwiślański w Annopolu), śpiewaliśmy przy gitarze w trakcie wiosłowania jak również przy ogniskach palonych na wyspach.
Plan dopłynięcia z Baranowa Sandomierskiego do Kazimierza nad Wisłą zaburzył ciut za niski stan wody i kapryśna pogoda.
Ale miejscowość, w której zakończyliśmy naszą wodną przygodę, też zaczyna się na literę "K"! 
Powered by Phoca Gallery

